Upały - czy potrzebna zmiana przepisów

Upały wysuszają rzeki, ale też utrudniają dzieciom naukę w szkołach. Nie oznacza to jednak, że decyzję o skróceniu lekcji czy nauce zdalnej należy regulować rozporządzeniem. Dla regionów uprzemysłowionych, jak woj. śląskie, wysokie temperatury stają się wielkim wyzwaniem.

Fot PAP
Fot PAP

Zmiany klimatyczne tak bardzo postępują z roku na rok, że nie uciekniemy przed przemyśleniem na nowo sposobu konsumpcji. Musimy chociażby zacząć oszczędzać zasoby wody. Nawalne deszcze niczego nie nawadniają, woda spływa, następnie paruje. Wcześniej jednak występują powodzie błyskawiczne.
 
Również nauka w szkołach w maju i czerwcu od kilku lat bywa utrudniona, gdy temperatury na zewnątrz znacznie przekraczają 30 stopni Celsjusza. I nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Wręcz przeciwnie. Sale lekcyjne nie mają odpowiednich rolet z folią aluminiową ani przenośnych klimatyzatorów. Ale i z tymi może być problem, gdyż poziom wód chłodzących elektrownie drastycznie spada, są one zbyt ciepłe. Mówiąc krótko, nie unikniemy czasowych wyłączeń prądu. Absurdem byłoby montowanie klimatyzacji we wszystkich szkołach.

Ministra edukacji Barbara Nowacka pytana 04. 09. br. przez dziennikarzy, czy planuje wprowadzić zmiany w organizacji pracy szkół w czasie upału, czy przygotowywane są regulacje prawne, odpowiedziała:

„Już w czerwcu rozmawiałam z panią ministrą (rodziny, pracy i polityki społecznej) Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, ponieważ to ministerstwo pracy jako pierwsze wydaje rozporządzenia dotyczące funkcjonowania pracowników (...), warunków pracy, w tym warunków pracy w trudnych warunkach pogodowych”.

Jak wcześniej ustalili dziennikarze Radia Zet plany są takie, że w temperaturze przekraczającej 35 st. C na zewnątrz lekcje mają być krótsze, odbywać się na innych zasadach, być może też zdalnie. Nie jest wykluczone również, że z powodu upałów zajęcia w szkołach będą odwoływane.

Fot. PAP/P. Werewka

Omdlenia - częstsze w czasie upałów

Ekstremalne upały jakich doświadczamy w ostatnich dniach to trudna sytuacja dla naszego organizmu. Niektóre osoby reagują na nie omdleniem lub zasłabnięciem. Sprawdź, jak unikać takich sytuacji i co robić, gdy ktoś zemdleje.

Obowiązujące przepisy rozporządzenia o bhp nie precyzują górnej granicy temperatury, która warunkuje zawieszenie zajęć w szkołach czy innych placówkach oświatowych. Natomiast przepisy mówią, że „jeśli temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21:00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi -15°C lub jest niższa, dyrektor za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia".

Zaufajmy trochę dyrektorom szkół

Wedle nowego pomysłu w upały lekcje mają być więc skracane, a być może nawet będą odbywać się zdalnie. Ta wizja przeraża wielu rodziców. Obraz dziecka przy komputerze w mieszkaniu, w którym temperatura przekracza 28 stopni, nie kojarzy się dobrze.

- Owszem, klimat istotnie wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie, a w naszej strefie klimatycznej człowiek optymalnie czuje się w temperaturze do 25 st. C. Aczkolwiek uspokajam: ludzie żyją w różnych temperaturach i po jakimś czasie adoptujemy się do zmian. Mieszkają w Grecji, Afryce, Hiszpanii i dostosowali się do wyższych temperatur – mówi dla Serwisu Zdrowie dr hab. Ernest Kuchar, pediatra, specjalista chorób zakaźnych i medycyny sportowej, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

Ekspert apeluje o elastyczne podejście do warunków klimatycznych w szkołach. Jeśli w szkole sale lekcyjne mają okna od południa, będzie w nich ponad 30 st. C. Ale po drugiej stronie budynku okna są od północy i tam w sali lekcyjnej w tym samym czasie będzie 25 st.

- Poza tym na razie jeszcze u nas noce są chłodniejsze, we wrześniu jest maksymalnie kilkanaście st. C. Można schłodzić sale lekcyjne przez noc. W dzień można zasłonić okna żaluzjami z folią aluminiową, bo to doskonale chroni przed nagrzaniem promieniami słonecznymi. Nie musimy od razu montować klimatyzacji w każdej szkole. Wystarczy inteligentne, indywidualne podejście. Do tego nie jest potrzebne rozporządzenie ministra edukacji narodowej. Zostawmy podejmowanie decyzji o skróceniu lekcji dyrektorom. Trochę zaufania nie zaszkodzi – podkreśla prof. Kuchar.

Zwraca uwagę, że nie wszystkie szkoły w Polsce mają takie same warunki. Są budynki stare, ale są i nowoczesne, ze świetną izolacją.

- Nie powinno się wszystkim sterować centralnie, bo z tego może wyniknąć więcej szkody niż pożytku. Tym bardziej, że wszyscy dobrze pamiętamy, czym skończyła się nauka zdalna w pandemii. Z czego wynika przekonanie, że dziecko w domu ma lepsze warunki niż w szkole? Nasze mieszkania są małe i też często przegrzane. Przecież w szkole są większe sale. Jeśli więc sala zostanie schłodzona w nocy, warunki będą odpowiednie. Zresztą problem sam się szybko rozwiąże, bo w październiku już nie będzie upałów. Naprawdę dajmy wolną rękę dyrektorom szkół, zaufajmy im. Oni bardzo dobrze znają warunki lokalowe w zarządzanych przez siebie szkołach. Nie trzeba im podpowiadać za pomocą rozporządzenia, co mają robić – podsumowuje prof. Kuchar.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Gwałtowne zmiany temperatur i upały - jak z nimi żyć?

Gdy jednego dnia jest 15 stopni Celsjusza, a następnego grubo ponad 30, wiele osób skarży się na złe samopoczucie. Są sposoby, by temu zaradzić. Trzeba też wiedzieć, jakie są objawy osłabienia i udaru cieplnego - taka wiedza może uratować komuś życie.

Indywidualną decyzję podjęli dyrektorzy placówek oświatowych w gminie Myślibórz, za zgodą burmistrza, w środę, tj. 04.09. br. skrócili zajęcia lekcyjne z 45 do 30 minut z powodu wysokich temperatur. Proponują, żeby tak było do końca tygodnia, bo budynki szkół są bardzo nagrzane, w salach lekcyjnych jest temperatura 30-32 st. C.

- Im więcej decyzji i odwagi na dole, wśród dyrektorów szkół, tym lepiej. Decyzja o skróceniu zajęć z powodu upałów powinna należeć do dyrektora szkoły. Czy podtopienia budynków szkolnych z powodu nawalnych deszczów też będziemy regulować rozporządzeniem - zastanawia się Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Upały – wyzwanie dla regionów zurbanizowanych i uprzemysłowionych

Coraz częstsze i dłuższe fale upałów zagrażają głównie osobom starszym i dzieciom oraz zmagającym się z wielochorobowością. Susze zaś wyniszczają rolnictwo i powodują braki wody. Już dziś w niektórych polskich gminach jest ona reglamentowana lub dowożona beczkowozami.
 
Szczególny to problem dla obszarów gęsto zaludnionych i silnie zurbanizowanych, jak  województwo śląskie. Zmaga się ono z powodziami błyskawicznymi i podtopieniami. Zwiększa się także ryzyko powodzi rzecznych.

„Dane, jakie otrzymaliśmy od Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, wyraźnie wskazują wzrost alertów RCB wysyłanych na obszarze województwa w ostatnich kilku latach. Od 2019 roku, w którym wysłano 7 alertów, do 2023 roku liczba powiadomień wzrosła ponad czterokrotnie. Rok 2024 może okazać się rekordowy. Tylko w drugim kwartale tego roku wysłano 21 powiadomień, ale zwykle to trzeci kwartał każdego roku był okresem, w którym występowało najwięcej ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak upały, grad, burze, silny wiatr, które zagrażają ludzkiemu zdrowiu i mieniu” – mówi dr Agnieszka Kuśmierz z IOŚ-PIB, kierująca procesem opracowania RPA dla województwa śląskiego.

Powstał więc Regionalny Plan Adaptacji do Zmian Klimatu dla Województwa Śląskiego, który m.in. zakłada poprawę systemów odprowadzania wody deszczowej oraz inwestycje w parki i ogrody deszczowe.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Sjesta lepszym pomysłem na upał niż klimatyzacja

W krajach południowych, których klimat odznacza się wysokimi temperaturami, praktykowana jest sjesta. Zdaniem australijskich naukowców to doskonałe prozdrowotne rozwiązanie na dramatyczne skutki upału, także te długofalowe. Mało tego – zdecydowanie lepsze niż klimatyzacja.

Na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy opracowuje Regionalny Plan Adaptacji do zmian klimatu, w którym przeprowadzona będzie diagnoza dotycząca skutków zmian klimatu dla województwa. Dokument ma być gotowy do września 2025 r. Inne regiony powinny pójść tym tropem.
 
Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego planuje w związku z powstającym dokumentem warsztaty oraz spotkania prowadzone w formie stacjonarnej we wszystkich czterech subregionach województwa, a także m.in. spotkania on-line, a także przeprowadzenie  ankiet.

 Beata Igielska, zdrowie.pap.pl

Źródła:
 
O zmianach w szkołach: https://www.rp.pl/edukacja-i-wychowanie/art41066811-resort-edukacji-przygotowuje-szkoly-na-upaly-beda-nowe-przepisy
Informacja prasowa o Regionalnym Planie Adaptacji do Zmian Klimatu dla Województwa Śląskiego
Publikacje o Regionalnym Planie Adaptacji ukazywać się będą na: https://powietrze.slaskie.pl/ 
https://www.pap.pl/aktualnosci/zmiany-w-szkolach-chodzi-o-prace-w-upaly 

Autorka

Beata Igielska

Beata Igielska - Dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem w mediach ogólnopolskich, gdzie zajmowała się tematyką społeczną. Pisała publicystykę, wywiady, reportaże - za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. W Serwisie Zdrowie publikuje od roku 2022. Laureatka nagród dziennikarskich w kategorii medycyna. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock/magdagalkiewicz

    Gdy śliskie chodniki, bądź jak... pingwin

    Zgodnie z dzisiejszym alertem RCB popołudniu możemy spodziewać się opadów marznącego deszczu lub mżawki. Może być niebezpiecznie - ortopedzi radzą, by poruszając się po śliskiej nawierzchni, naśladować… pingwiny. Dzięki temu będziemy bezpieczniejsi na śliskim chodniku.

  • Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

  • Indeks sytości i gęstość odżywcza – klucze do zdrowego i smacznego odżywiania

  • Karta EKUZ – zdrowotny paszport

  • Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

  • AdobeStock

    Nieśmiałość można zwalczyć

    Zdarza ci się czerwienić i pocić w obecności innych? Czujesz się niezręcznie w relacjach z innymi? Trzęsą ci się ręce, kiedy musisz coś publicznie powiedzieć? Po prostu jesteś nieśmiały. Choć nieśmiałość może utrudniać życie, to wcale nie jest złą cechą. Zwłaszcza 14 stycznia, gdy odchodzimy Dzień Osób Nieśmiałych.

  • Somnifobia – lęk przed snem 

  • Uważaj na zimno